Na początek drogi krzyżowej:

Pan Jezus do mnie: KOCHAM CIĘ!

Stacja I, Pan Jezus na śmierć skazany

Proboszcz po raz kolejny zapraszał, zachęcał do podejmowania adoracji Najświętszego Sakramentu.

Czy ja podejmę to zaproszenie, czy też umyję ręce, jak Piłat?

Stacja II, Pan Jezus bierze krzyż

Myśl o adoracji wprawia mnie w kłopot: to dodatkowy obowiązek, a mam ich już tyle.

A może jak Pan Jezus wezmę go na swe barki?

Stacja III, Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem

Wydawało mi się, że adoracja to żaden problem. Już pierwsze minuty spędzone przed Jezusem sprowadziły mnie na ziemię. Czas dłużył się niemiłosiernie. Pomyślałem: nie dam rady więcej.

A może jak Pan Jezus powstanę i pójdę dalej?

Stacja IV, Pan Jezus spotyka swoją Matkę

Ona zawsze była przy swoim Synu, nawet wtedy, gdy nikt o tym nie mówi. Taka jest Matka, nie lubi rozgłosu i uważa za oczywiste być przy swoim dziecku.

Maryjo bądź przy mnie razem ze swoim Synem.

Stacja V, Pan Jezus przyjmuje pomoc Szymona

Jakże często Pan Jezus na adoracji jest sam, tak jak był na swej drodze krzyżowej. Dopiero przymuszony Szymon troszeczkę pomógł.

Czy ja też będę takim Szymonem poprzez choćby odrobinę adoracji?

Stacja VI, Pan Jezus przyjmuje pomoc Weroniki

Jej nikt nie przymuszał do pomocy. Zrobiła to nawet wbrew sprzeciwom i opinii. 

A ja może boję się, co powiedzą inni, gdy zacznę przychodzić na adorację?

Stacja VII, Pan Jezus ponownie upada

Droga z każdym krokiem się wydłuża i odbiera Jezusowi siły. Upada więc ponownie pod ciężarem.

Gdy podejmuje się adorację może być podobnie: przyjdzie zniechęcenie, znajdą się wymówki. Jednak spróbuję się temu nie poddać.

Stacja VIII, Pan Jezus upomina płaczące niewiasty

Inni mogą się nad człowiekiem użalać, płakać, współczuć. To piękny gest, który jednak może przysłaniać właściwy powód do takich uczuć.

Może ktoś mi również współczuje, że mam za dużo obowiązków, że jest mi tak ciężko. Może warto wtedy wskazać na adorację, jako źródło siły?

Stacja IX, Pan Jezus znowu upada

Tyle lat już przychodzę na adorację, modlę się w tylu intencjach, a owoców nie widzę.

Może trzeba jeszcze trochę wytrwać, może te owoce są tuż za zakrętem?

Stacja X, Pan Jezus z szat obnażony

Zedrzeć zasłonę, maskę. Może żyję w jakiejś ułudzie, że wszystko w moim życiu jest w porządku?

A wystarczy pójść przed Jezusa i w Jego świetle się przejrzeć?

Stacja XI, Pan Jezus do krzyża przybity

Gdyby nie obowiązek, iluż rzeczy bym nie zrobił?

Gdyby nie gwoździe miłości, byłbym na adoracji?

Stacja XII, Pan Jezus oddaje życie na krzyżu

Pójść na krzyż dobrowolnie i aż do końca oddać życie. Oto Miłość!

Dobrowolnie, z miłości iść na adorację. Oto moja miłość do Jezusa.

Stacja XIII, Martwe ciało Pana Jezusa w ramionach Matki

Matka przyjmuje ciało dziecko tuż po porodzie i bywa, że tuli je do siebie, bo dziecko umiera.

Bezbronny Jezus w Hostii, czeka na moje ramiona.

Stacja XIV,  Martwe ciało Pana Jezusa złożone do grobu

Złożyli Je w grobie! Zapieczętowali. Chcieli zatrzeć po Nim wszelki ślad.

A Pan Jezus został z nami w Hostii, Chlebie i stał się ZNAKIEM MIŁOŚCI. Mogę Go nie adorować?

Lub

Martwego Jezusa złożono w grobie. Grób porządnie opieczętowano i postawiono przy nim straże.

Ty sam, Panie Jezu, zamknąłeś się w KAWAŁKU CHLEBA, na którym złożyłeś pieczęć WIEKUISTEJ MIŁOŚCI.

Na koniec drogi krzyżowej:

Ja do Pana Jezusa: 

Kocham Cię!