Drugi dzień Odpustu Tuchowskiego przeżywaliśmy pod hasłem: „Matko Boża Tuchowska, pomagaj nam nieustannie! …abyś słabych w wierze umocniła”.
Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy o godzinie 6:00 Mszą Świętą, którą poprzedziło uroczyste odsłonięcie cudownego obrazu Matki Bożej Tuchowskiej. Mszy Świętej przewodniczył o. Piotr Kurcius CSsR. Po liturgii wierni zaśpiewali Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny prowadzone przez br. Piotra Mazura CSsR.
O godzinie 7:00 rozpoczęła się Eucharystia. Przewodniczył jej i homilie wygłosił o. Zbigniew Bruzi CSsR. Rozpoczął on swoją homilię od refleksji, że ten czas odpustu jest dość nietypowy ze względu na pandemię. Jak zaznaczył ojciec Zbigniew – ten czas może być dla nas trudny i może powodować różne wątpliwości w wierze. Przychodzimy do Sanktuarium Matki Bożej Tuchowskiej właśnie po to, by w obliczu całego naszego życia, w obliczu trudności wołać do Maryi o łaskę umocnienia naszej wiary – apelował ojciec Zbigniew. W odniesieniu do Liturgii Godzin kaznodzieja starał się przybliżyć wiernym lepsze zrozumienie Bożego Orędzia. Szczególnym przykładem osoby, która bezgranicznie zaufała Bogu była Judyta, bohaterka pierwszego czytania. Jest ona dla nas przykładem wiary i zawierzenia Bogu w każdej sytuacji życia. W dalszej części głoszonego Słowa Bożego, redemptorysta, przytoczył przykład pewnej kobiety, która doświadczając trudności ze względu na stan zdrowia, ze względu na słabnąca wiarę w jej rodzinie nie zniechęca się lecz ufnie ucieka się do Boga. Następnie ojciec Zbigniew zaprosił wiernych do refleksji na temat tego co powoduje, że nasza wiara słabnie. Jednym z powodów może być obecny czas pandemii. Wielu ludzi bardzo łatwo zrezygnowało z uczestnictwa w Eucharystii. Niektórzy zrobili to z lęku przed zarażeniem inni tłumaczyli się obowiązującą dyspensą. Jednak po rozluźnieniu restrykcji ludzie ci nie powrócili do Kościoła. Inną trudnością mogącą osłabić naszą wiarę są, według ojca Zbigniewa, zgorszenia w Kościele. Nie mogą one jednak powodować, że nasza wiara będzie uzależniona od tego jak ktoś postępuje. Zgorszenia nie mogą być zamiatane pod dywan. Powinny być one nie tylko rozliczone, lecz także powinny nas prowadzić do modlitwy za Kościół i tych, którzy się tego dopuścili. Innym powodem osłabienia naszej wiary są nasze grzechy, które doprowadzają nas do zerwania relacji z Bogiem. Jak zaznaczył ojciec Zbigniew Bruzi lekarstwem na te wszystkie trudności są zwykłe praktyki religijne, będące fundamentem naszej wiary. Nie możemy jednak zatrzymać się tylko na tych zwykłych praktykach, lecz potrzebujemy także niezwykłych praktyk. Jedną z takich praktyk jest Adoracja Najświętszego Sakramentu, która pomaga nam w umocnieniu naszej wiary. Inną z niezwykłych praktyk religijnych jest słuchanie i czytanie Słowa Bożego. Redemptorysta zachęcił wiernych do codziennej lektury Słowa Bożego. Najdoskonalszym przykładem zasłuchania w Słowo Boże jest Maryja, która nie przechodzi obojętnie wobec trudności w wierze, które nas spotykają.
Przed godziną 9:00 ojciec proboszcz Bogusław Augustowski zaprosił wiernych do modlitwy o nowe powołania do służby w Kościele. Kwadrans powołaniowy poprowadziły siostry służebniczki dębickie.
O godzinie 9:00 rozpoczęła się Msza Święta, podczas której zgromadziły się osoby konsekrowane. Uroczystej Liturgii przewodniczył o. Janusz Sok CSsR – prowincjał Prowincji Warszawskiej Redemptorystów. Podczas Liturgii miało miejsce uroczyste wprowadzenie relikwii Św. Klemensa Hofbauera – redemptorysty, w 200 rocznicę jego śmierci. W homilii ojciec prowincjał rozpoczął swoją refleksje od zastanowienia się nad tym kto z nas potrzebuje umocnienia w wierze. Z pewnością jedną z takich grup jest młodzież. W tym kontekście ojciec prowincjał zwrócił się szczególnie do osób konsekrowanych, by nie zniechęcały się z powodu tego, że jest coraz mniej ludzi w kościołach. Jako osoby konsekrowane nie możemy zatrzymać się na narzekaniu, lecz jak zaznaczył ojciec Janusz, powinniśmy zmienić samych siebie, aby stać się jeszcze bliższymi wobec ludzi, którzy tracą wiarę. W oparciu o przykład życia bł. Edmunda Bojanowskiego, kaznodzieja podkreślił, że szczególną pomocą w zmienianiu samych siebie jest Maryja, która uczy nas słuchać i zrozumieć drugiego człowieka. Szczególną cechę Maryi jako Tej, która słucha i rozumie drugiego człowieka, dostrzegamy na obrazie Matki Boże Tuchowskiej, która ma odsłonięte ucho. Ojciec Janusz zaapelował do osób konsekrowanych o to, by nigdy nie traciły postawy szacunku i zasłuchania wobec osób, które spotykamy. Dotyczy to nie tylko naszych wspólnot, lecz nade wszystko ludzi, który spotykamy w naszej pracy. Postawa zasłuchania nie dotyczy tylko słuchania drugiego człowieka, lecz także Boga, który jak podkreślił ojciec Janusz, mówi do nas nie tylko w miejscach świętych, lecz także pośród świata, który nas otacza. W homilii kaznodzieja nawiązał także do postaci św. Klemensa Hofbauera, który przez swoje życie stał się niejako „dobrym patronem na trudne czasy”. Mimo wielkich trudność i przeciwności św. Klemens potrafił dostrzegać Boga w tym wszystkim co go otaczało – zaznaczył o. Janusz. Na koniec ojciec prowincjał zaapelował do wszystkich, abyśmy z tego świętego miejsca odchodzili umocnieni w wierze.
Uroczystą sumę odpustową o godzinie 11:00 poprzedził kwadrans powołaniowy, który poprowadziły siostry służebniczki dębickie. Następnie rozpoczęła się Msza Święta, która zgromadziła pielgrzymów Akcji Katolickiej. Mszy Świętej przewodniczył oraz Słowo Boże wygłosił ksiądz Jan Siedlarz – pierwszy opiekun Akcji Katolickiej w naszej diecezji. Kaznodzieja rozpoczął swoją homilię od nawiązania do słów Ewangelii, w której to anonimowa kobieta uradowała się z usłyszanych słów Jezusa. Postawa tej kobiety powinna skłonić nas do tego, by zastanowić się co mnie przyciąga do tego miejsca, co zachwyca mnie w Jezusie, że chcę się z Nim spotykać – podkreślał kaznodzieja. Ewangeliczna kobieta wychwala Matkę Jezusa, wychwala błogosławione piersi, które ssał i łono, które go nosiło. Kaznodzieja podkreślił, że fragment ten odnosi nas do Maryi, jako Tej, która spotkała się z Jezusem. Matki, która jest błogosławiona, bo uwierzyła, jest błogosławiona, bo była zasłuchana w Słowo Boże – zaznaczył ksiądz Jan. Poprzez słuchanie Słowa Bożego stajemy się na wzór Maryi brzemienni. Przyjęcie i życie Słowem Boga jest trudne i wymaga wiele wysiłku, lecz z Jezusem ten pozorny ciężar staje się sodki i lekki – podkreślił kaznodzieja. Doskonałym przykładem takiego przeżywania Słowa Bożego jest Maryja, która ciągle uczy nas jak żyć z Jezusem. Maryja jest przewodniczką wiary, bo ona uczy nas jak stawać się uczniami Chrystusa. Maryja jest ciągle obecna w naszym i życiu i jest szczególną przewodniczką i obroną – przypomniał wiernym ks. Jan.
Sobotnie popołudnie tradycyjnie zarezerwowane jest dla rodzin z dziećmi, które i w tym roku zgromadziły się na placu sanktuaryjnym. Zanim rozpoczęła się uroczysta liturgia o 15.00, siostry służebniczki poprowadziły modlitwę koronką do miłosierdzia Bożego. Mszy Świętej przewodniczył bp Leszek Leszkiewicz, biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej. On również wygłosił homilię do zgromadzonych pielgrzymów.
Przypomniał słowa papieża Benedykta XVI, mówiącego, że największym grzechem współczesnego świata jest niewiara. To zagrożenie nie jest obce również tym, którzy są praktykującymi katolikami. Czy naprawdę zależy wam na zbawieniu waszych dzieci? – kaznodzieja zadał pytanie rodzicom obecnym podczas Mszy. Odpowiedź mogłaby być prosta, ale należy zastanowić się głębiej, co się za tym kryje, szczególnie teraz, w kontekście epidemii, która dotyka także nasze rodziny.
Czy nasza wiara jest mocna? Weryfikuje to również obecna sytuacja, gdy okazuje się, że wiele z tego, co uważaliśmy za wiarę, to tak naprawdę tradycja, a to nie ona zbawia. Biskup Leszek podał trzy wskazówki, pomocne w umacnianiu swojej wiary. Uwypuklił – po pierwsze – jak ważne jest wiązanie jej z żywym Słowem Bożym. Zachęcał do uważnego słuchania czytań mszalnych, do lektury Pisma Świętego w domu. Odrzucenie tego, co mówi Bóg, nieraz doprowadziło do wielkich tragedii ludzkich. Życie według Bożego wezwania daje nadzieję na szczęśliwą wieczność. Druga rzeczywistość to życie sakramentalne. Sakramenty to nie przeżytek, jakiś relikt przeszłości, ale realna obecność Boga pośród nas. Trzecia rzeczywistość, której nie należy odrzucać, to bycie we wspólnocie Kościoła, poczynając od parafii zamieszkania. Kościół to miejsce działania Boga, to rodzina, w której razem idziemy do zbawienia.
Ksiądz biskup przypomniał, jak ważne w rodzinie jest przypominanie o tym, żeby żyć razem z Bogiem. Zaprosił wszystkich rodziców do tego, aby błogosławili swoje dzieci i dawali dobry przykład wiary, aby dla nich byli wzorem postępowania zgodnego z Bożym wezwaniem. Dać dziecku Boga, to dać mu wszystko – zauważył kaznodzieja. Zachęcił także do wytrwałej ufności w Jego pomoc i obecność w największych trudnościach.
Na koniec Mszy Świętej odbyło się zawierzenie zebranych Matce Bożej Tuchowskiej, po czym ksiądz biskup udzielił błogosławieństwa rodzicom, ich dzieciom oraz wszystkim zebranym.
Słoneczne popołudnie wypełniła modlitwa: najpierw nabożeństwo Drogi Krzyżowej prowadzone przez siostry służebniczki, a następnie nieszpory, którym przewodniczył o. Kazimierz Pelczarski CSsR z tuchowskiej wspólnoty redemptorystów.
Wieczorną Mszę Świętą celebrował o. Zbigniew Bruzi CSsR, misjonarz redemptorysta z Tuchowa; on również głosił homilię. Eucharystia zgromadziła czcicieli Matki Bożej, członków Rycerstwa Niepokalanej, róż różańcowych oraz przyjaciół Radia Maryja z Tarnowa, Dębicy, Tuchowa i okolic.
Maryja jest tą – jak zaznaczył kaznodzieja – która całkowicie zawierzyła Bogu. W Starym Testamencie jest wiele postaci kobiecych, które zapowiadają Matkę Boga, między innymi Judyta, o której słyszeliśmy w czytaniu. Stanowi przykład postawy aktywnego włączenia się w działanie Boga, posługującego się nią, aby ochronić swój lud. „Zapowiada” Maryję i jest dla nas wzorem oddania się Bogu. Kaznodzieja, posiłkując się przykładem z życia, wskazał, że również współcześnie możliwe jest zawierzenie Bogu i ofiarowanie się dla innych.
O. Zbigniew, odwołując się do wszechobecnej atmosfery zagrożenia zakażeniem, próbował pokazać, że jeszcze większym jest niewiara. Od ufności Bogu może odwodzić wiele rzeczy, pośród nich: samowolne zwalnianie się z praktykowania wiary, zgorszenie osobami Kościoła, osobiste grzechy popełniane przez każdego z nas.
Kaznodzieja przypomniał, że prostymi, codziennymi czynnościami, praktykami, można podtrzymywać żywą wiarę. Aby to ukazać, wykorzystał rzeczywiste sytuacje, które wydarzyły się w czasie epidemii: wspomniał o rodzinach, które we własnym gronie potrafiły poradzić sobie z brakiem zwyczajnego duszpasterstwa. Wielką pomocą dla umacniania wiary jest – podpowiadał kaznodzieja – adoracja Najświętszego Sakramentu, czytanie i słuchanie Bożego słowa, przynależność do wspólnot.
Piękny, słoneczny dzień odpustowy zakończyliśmy apelem przed cudownym obrazem Matki Bożej, a potem modlitwą różańcową na dróżkach, z figurą Matki Bożej Fatimskiej, jak to czynimy w każdą I sobotę miesiąca i z udziałem sanktuaryjnej orkiestry.
Tekst: br. Tomasz Marcinek CSsR, br. Piotr Mazur CSsR
Zdjęcia: br. Aleksander Ćwik CSsR, Krzysztof Jasiński, Krzysztof Świderski